sobota, 17 sierpnia 2013

Pobieżna analiza nt. stanu onkologii w CZD

Przed tygodniem zastanawialiśmy się (Ania - mama Darka, Sonia i ja), o co chodzi w tej klinice onkologii CZD. Nasze zwątpienia w pewnym momencie doprowadziły do tego, że jak napisał Maciek: "być może ostatecznie wybierzemy hotel w Gdańsku zamiast Międzylesia, bo podobno mają lepszą obsługę i bazują na franczyzie z Bostonu :-)". Tak było. W końcu postanowiliśmy, że zostajemy, bo zgodzili się na wywalczony przez nas sposób leczenia, W razie czego, możemy w każdym momencie zmienić decyzję. 

A wnioski z obserwacji kliniki są takie, że od lat instytucja ta działa na zasadach kołchozu. Jej wysokość profesor nauczyła się zarządzania tym bajzlem jakieś 30 lat temu i do dziś jest takim samym "menadżerem" jak wtedy, bo inaczej nie potrafi. Typowy prezes spółdzielni mieszkaniowej.

Tragedia polega nie tylko na tym, że jej podwładni ślepo podążają tą samą drogą (np. kłamiąc), bo to w jakimś stopniu zapewnia przyszłość ich karier, o których prezes będzie decydował. Najgorsze, że staną się pewnie tacy sami i tym samym zarażą swoich następców. Ot, potęga doświadczenia....

Brak komentarzy: