Młodsza z bliźniaczek złożyła wczoraj swoją pierwszą wizytę kontrolną pediatrze. Zdrowa, szybko przybiera na wadze, spokojna. Nigdy nie zrozumiem (medycyna pewnie też nie), jak to możliwe, że z tych samych rodziców, z tych samych genów, z tego samego brzucha jedno dziecko wychodzi zdrowe, drugie zaś ciężko chore.
A intensywna opieka nad Anią wygląda tak:
Oczywiście żartuję. Ostatnia noc była nawet dość niespokojna. Babcia pomogła nam ogromnie, za co należą jej się słowa dziękujące i wyrażające szacunek. Jutro zmiana warty. Przyjeżdża druga babcia z dziadkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz