niedziela, 18 sierpnia 2013

Moc słów

Przez ten pędzący jak rollercoaster czas zapomniałem o czymś, nad czym trzeba chwilę się zatrzymać. W ramach dodawania otuchy i sił dostaliśmy to od koleżanki Soni, Mai.

We śnie 

Szedłem brzegiem morza z Panem, 
oglądając na ekranie nieba 
całą przeszłość mego życia. 
Po każdym z minionych dni 
zostawały na piasku dwa ślady - mój i Pana. 
Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad 
odciśnięty w najcięższych dniach mego życia. 
I rzekłem: 
"Panie, postanowiłem iść zawsze z Tobą, 
przyrzekłeś być zawsze ze mną; 
czemu zatem zostawiłeś mnie samego 
wtedy, gdy było mi tak ciężko?" 
Odrzekł Pan: 
"Wiesz, synu, że cię kocham i nigdy cię nie opuściłem. 
W te dni, gdy widziałeś tylko jeden ślad, 
ja niosłem ciebie na moich barkach" 

Wzruszyło. Dziękujemy.

Brak komentarzy: