piątek, 17 września 2010

Ciąg dalszy powinien nastąpić

Z super-taty (piszącego) przeobraziłem się w tatę wyrodnego (milczącego), który tworzy wyrwy w życiu dziecka. Tak oznajmili przyjaciele - czytelnicy. Nie sposób się nie zgodzić. Znają mnie (przeważnie) ze słomianego zapału. Sprawozdanie z ostatnich miesięcy pewnie zajęłoby powierzchnię przyzwoitego licealnego eseju, więc może spróbuję tak i niech tytuł postu będzie prawie-obietnicą: