Pośpieszyliśmy się z prognozami, że to już, już zaraz. Ewa jakoś nieśpiesznie myśli o zobaczeniu rodziców. A ja prognozowałem, że będzie to dziś. Poczęta w Dniu Ojca, obejrzy świat w Dzień Kobiet. Żona była przeciw, bo jedną okazję do świętowania już jej odebrałem, wymyślając imię (imieniny w Wigilię). Ja, przywiązany do symboli, właśnie na to liczyłem. Widocznie nie spodobał się córce ten pomysł, co tłumaczę sobie (przesadzając) przewrotnością podobną do mojej.
6 komentarzy:
Ale dasz znac kiedy? No i wowczas, mam nadzieje, bloga nie zakonczysz...;) [ivka]
Zakończysz?! Wtedy dopiero się zacznie! ;)
a ja każedgo wieczoru sprawdzam czy Ewa już się urodziła, chociaż myślę że plotka rodzinna zatoczy duży krąg i jednak dowiem się przez telefon. Swoją drogą dobrze zrobiła, że się w urodziny cioci nie wykluła, bo już jeden taki w rodzinie był.
co się dzieje? bo już dzisiaj 12 a ja nie mogę się doczekać.
Podpisuje sie pod ostatnim postem! Jakies nowiny?? [ivka]
No właśnie niestety nic się nie dzieje. Więcej informacji dziś późnym wieczorem
Prześlij komentarz