piątek, 20 marca 2009

Wszyscy podopieczni w domu

Moje panie wczoraj przywiozłem do domu i od tego czasu ciężko skupić się na czymkolwiek innym, niż pomocy dla nich. Ostatniego dnia w szpitalu pojawiła się niespodzianka od koleżanek i kolegów z pracy żony, za którą w trójkę bardzo dziękujemy:

O szczegółach tej opieki kiedy indziej, bo chwilowo brak sił, ale w międzyczasie kilka ilustracji, czyli, ostatnie zdjęcie ze szpitala:
I jeden z tych nielicznych przypadków, kiedy mogę obejrzeć oczy naszej córki (bo przez większość czasu śpi, nie wyłączając z tego karmienia):

Niedoszłym rodzicom: dużo tego jest...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Malutka ślicznotka:):):)bombowa mina i bombowe oczęta:)tata twoja mała księżniczka musi odespać długą drogę do Ciebie i Mamy więc spokojnie...niedługo to Ty będziesz dosypiał jak znajdzie się okazja:)póki co podziwiaj jak słodko wygląda śpiąca królewna:)

Pozdrowienia dla całej dzielnej trójeczki:)

Justyna & Maja & Jarek