poniedziałek, 16 marca 2009

Się zaczyna

Godz. 21.15: coś mi leci. Czop płodowy, wody odchodzą? Nie wiadomo. Decyzja szybka i obustronna: jedziemy do szpitala.
Godz. 22.45: po oględzinach decyzja: rodzimy, wody odeszły. Hurrra, zaczyna się jazda!
Godz. 23.05: no jednak nie wiadomo, wody się sączą, pani zostaje w szpitalu, pan może odejść
Odejść?! Pan się zdrzemnie, w każdym momencie możemy wezwać
A przed chwilą telefon od żony: sączenie wstrzymane, dziecko zdrowe, czekamy. 
I jak ja mam się zdrzemnąć?! 

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Trzymam kciuki! Powodzenia:) [ivka]

Anonimowy pisze...

Czekam na najnowsze wieści z frontu:)
Dużo cierpliwości i wytrzymałości życzę:) M.

Anonimowy pisze...

Gratulacje!!!
Śliczna dziewczynka, i dzielna mama...!
:-)