czwartek, 31 października 2013

Maryś nad normę, Ania oby wyrozumiała

Wczorajsze wyniki badań krwi przed podaniem chemii Marysi zdumiewające: ponad 800 tys. płytek krwi! Dziewczyna kompletnie wdała się w mamę: jak się zaweźmie do walki i złapie przeciwnika za szyję, to nie odpuści [w tym przypadku śmieciuchowi], póki ten nie wyzionie ducha. Z wszystkimi konsekwencjami tegoż, bo można przesadzić: Marysia przekracza już normę wyznaczoną dla zdrowego dziecka ;)

Po ostatnich perturbacjach zdrowotnych Soni zmienił się też system żywienia. Marysia zostaje przy piersi, Anię przestawiamy na sztuczną mieszankę. Jak tylko w nastoletnim wieku zacznie przeżywać kryzysy związane z dojrzewaniem, to będzie miała mnóstwo powodów do związanych z tym fochów. Zarzut traktowania jej po macoszemu mamy jak w banku :)






Brak komentarzy: