piątek, 5 grudnia 2008

Rozterek cd.

Standard: dziecku dać tyle, ile możemy, może nawet więcej. Refleksja: czy warto? Pewnie, że tak, ale można taniej (szczególnie kiedy sytuacja finansowa nietęga). Ubranka szybko stają się nieaktualne, nawet wózek może się nagle okazać za mały. Gdzie znaleźć odpowiedni balans między bezgraniczną miłością a rozsądkiem? Przykładem ciuszki z góry ekranu. Kupione (używane) przez internet kosztowały jakieś 10 proc. tego, co w różnych mothercare'ach. Są śliczne, świetnej jakości. Gdyby w podobne (ale chłopięce) ubrali mnie w dzieciństwie moi rodzice, otoczenie potępiłoby ich jako obrzydliwych krezusów, nie daj Boże (tfu!) prywaciarzy. Ale gdzie ta granica? Trudne to bardzo...

Brak komentarzy: