środa, 6 listopada 2013

Wasze wsparcie

Niepostrzeżenie minęła kwartalnica naszych pisklaków. Łatwo ciągle nie jest, ale jak spojrzeć wstecz, to zdumiewa mnie ilość deklaracji wsparcia (różnego rodzaju), jaka nas spotkała. Tak na co dzień chyba nie zdajemy sobie sprawy, ile osób o nas myśli czy wspiera. Nagle poznajemy sąsiadów od strony "pomogę, powiedzcie jak!", panią z przedszkola: "wiem co przeżywacie, zajmę się Ewą w razie potrzeby", a poza tym szereg innych sygnałów wsparcia i pomocy. Mnóstwo tego. Nie jestem w stanie wymienić wszystkich i wyrazić wszystkim wdzięczność, za co przepraszam.

A jeśli chodzi o modlitwy, to Maryś w przypadku wyzdrowienia będzie miała mnóstwo różańców do spłacenia: za intencje mszalne w Kędzierzynie i Starogardzie, za wszystkie inne inicjatywy przyjaciół. Co ciekawe, w najgorszym momencie znajomy muzułmanin zadeklarował też modlitwy do Allaha. Tak różnorodnego wsparcia jak dla Marysi pewnie ze świecą szukać.

Za wszelkie dziękujemy. Bez Was byłoby niewyobrażalnie trudno.



Brak komentarzy: