poniedziałek, 5 stycznia 2009

Nazywanie

Najpierw o blogu. Wiem, że pisząc o genezie jego tytułu mogę się co bardziej wrażliwemu jego czytelnikowi narazić. Bo to przesada w wylewaniu kawy na ławę, bo odarcie z przyjemnych niedomówień, bo obraza inteligencji czytelnika, bo coś tam coś tam. Ale ktoś spytał mnie pewnego dnia, skąd ten tytuł, a ja głupio odburknąłem. Poza tym, kiedyś być może zechce to przeczytać moje dziecko, a nie wiadomo, czy seria przetrwa po ostatnim wznowieniu. Więc niech tam, w razie czego winę zwalę na Wikipedię: http://pl.wikipedia.org/wiki/Poczytaj_mi_mamo

Po tym ujawnieniu wątpliwej tajemnicy można z kolei postawić autorowi kilka kolejnych zarzutów: a dlaczego nie Powpisuj mi tato, a dlaczego nie Napisz mi tato. Wiem, wiem. Ale karawana i tak pójdzie dalej. 

A w trakcie szukania obrazka do tego wpisu znalazłem poniższy. Przypomniał mi, że Stefek był kiedyś moim dobrym kumplem.





Teraz o ważniejszym, czyli dlaczego Ewa. Wspominałem o tym bardzo krótko, więc nadrobię teraz. Bo to imię to dla mnie kwintesencja kobiecości, wręcz synonim słowa "kobieta" [nie cierpię tego amerykańskiego przenoszenia otwarcia cudzysłowu do góry; dojdzie do tego, że zacznę pisać w Wordzie i kopiować treść tutaj]. Bo w swojej prostocie (nie mylić z banalnością) piękne i całkiem rzadko używane (co mnie bardzo zdziwiło). 

Przy okazji: jestem ciekaw, kto wpadł na pomysł, że wybór imienia decyduje o cechach charakteru człowieka. Choć przyznaję, że cudownie uprościłoby to rodzicom życie. Wybieraliby sobie zestaw cech, które im odpowiadają, poszukaliby imienia gwarantującego obecność ich wszystkich w człowieku i ... spokój. Bez potrzeby wychowywania, tłumaczenia świata, wprowadzania do życia w społeczeństwie. Całą teorię socjalizacji trafia szlag, a kilka lat mojego   życia poświęconych na studia okazują się czasem straconym. Brrr. 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zgadzam się co do imienia Ewa. Moja córeczka ma tak na imię - może ją pamiętasz? Spotkaliśmy się na weselu Oli i Rafała, siedzieliśmy naprzeciw siebie :-) Teraz Ewa ma już siostrę - Kingę, obie są słodkie. Życzę Wam wszystkiego co najlepsze. Pozdrawiam. Agata

Unknown pisze...

W imieniu całej trójki dziękuję za życzenia. Waszej czwórce (pewnie, że pamiętam, choć w zasadzie trójkę ;)) - też wszystkiego dobrego!