Właśnie wróciliśmy. Ewa odstawiona z wielką jej radością do Stefki, czwórka (Ania i Marysia z rodzicami) w drodze.
Marysia ma kask od miesiąca. Tydzień trwało "odkaskowywanie", kiedy pojawiły się na głowie niepokojące zaczerwienienia. Berlin nakazał szlifowanie kasku od wewnątrz papierem ściernym, co czyniliśmy. Aż doszliśmy do pierwszej oceny, dokonanej dziś na miejscu:
Kształt czaszki z lewej to Marysia przed kaskowaniem. Po prawej po miesiącu. Asymetria zmniejszyła się z 16 mm do 5 (!).
Trochę mi głupio, że na początku byłem sceptyczny ;)
2 komentarze:
postęp niebywały, cieszymy się bardzo - AD
niesamowita róznica :)
a jak się czuje Sonia?
pozdrawiam, marcówka alicjawu
Prześlij komentarz