środa, 8 stycznia 2014

Berlin calling

Właśnie wróciliśmy. Ewa odstawiona z wielką jej radością do Stefki, czwórka (Ania i Marysia z rodzicami) w drodze.

Marysia ma kask od miesiąca. Tydzień trwało "odkaskowywanie", kiedy pojawiły się na głowie niepokojące zaczerwienienia. Berlin nakazał szlifowanie kasku od wewnątrz papierem ściernym, co czyniliśmy. Aż doszliśmy do pierwszej oceny, dokonanej dziś na miejscu:


Kształt czaszki z lewej to Marysia przed kaskowaniem. Po prawej po miesiącu. Asymetria zmniejszyła się z 16 mm do 5 (!).

Trochę mi głupio, że na początku  byłem sceptyczny ;)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

postęp niebywały, cieszymy się bardzo - AD

alicjawu pisze...

niesamowita róznica :)
a jak się czuje Sonia?
pozdrawiam, marcówka alicjawu