środa, 12 lutego 2014

Decydująca środa

Przed nami ważny dzień. Oprócz tego, że Marysi podana będzie chemia, mamy przed sobą rozmowę z panią profesor, w tej chwili PO ordynatora kliniki onkologii w CZD. Pani będzie nam zapewne uzasadniać, dlaczego terapię trzeba skończyć. My będziemy walczyć, by ją kontynuować, mając oręż w postaci maila z zaleceniami z Bostonu.

Historia naszych kontaktów jest taka, że dotychczas w owym ordynatorskim gabinecie mój poziom testosteronu wzrastał nieprzyzwoicie, co powodowało głośność dyskusji. Oby jutro było mniej nerwowo, czego nam życzcie.

Nastrajam się pokojowo, a co z tego wyjdzie... ;)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Trzymamy kciuki! - AD