Nigdy nie było to moim celem, żeby uczynić z tego miejsca fotoblog, w którym przeważają obrazy, w najlepszym przypadku dobrze skomentowane. Ambicje były i są dużo większe. Póki co jednak, po moim powrocie do pracy i wypełnianiu obowiązków ojcowskich, nie mam wystarczająco małej siły na wyjątkowe elaboraty.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyuXDP90XWwl2KkL6UZyPrfFinIDSFJvLX3hdk3v22S4hP6GU94-1mi__v9AkgETfRt-RyKpRxPY6uDC7N3AeBSJ6NWCEQRMV6-OGhxvJyDryVP6ZOSgsg7utjBCXB2W_6auLQFe8S6ig8/s320/DSCF7829blog.JPG)
Poniżej więc obraz jednego z pierwszych przebywań naszej córki na świeżym powietrzu, poparty dowodem, że wózek nie był pusty. Wręcz przeciwnie, sporo w nim się działo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz