Trochę czasu minęło od ostatniego wpisu, fakt. Zawiedzionych brakiem normalnej częstotliwości przepraszam. Najzwyczajniej w świecie, z czasem było ostatnio, delikatnie pisząc, kiepsko.
A działo się: wyniki Marysi w porządku, wyprawa do Berlina zaliczona i też w porządku (nie ma potrzeby ponownego zakładania kasku), Ania gorączkowała przez 2 dni i już w porządku (chociaż ślini się ponad miarę, grymasi bardziej niż zwykle, co pewnie oznacza rychłe pojawianie się kolejnych ząbków).
Do tego doszła wczorajsza sesja fotograficzna zrealizowana tradycyjnie przez Marka. Niedługo uraczy nas pewnie kolejnymi zdjęciami, tymczasem:
Więcej niebawem!
2 komentarze:
Boszsz jakie one są cudowne!!!
boszsz jakie one są cudowne!!!
Prześlij komentarz